Oczarowanie

Akurat ten tytuł czytały pokolenia. I zachwycały się nim. Kolejne pokolenia (nie czytając powieści) oglądały i przeżywały w kinie i TV różne jej adaptacje.
Jakoś nie wypada mi silić się na oryginalność opinii na temat książki (czy to w ogóle byłoby możliwe?). Za to podzielę się zdziwieniem.
W jak misterny sposób Tołstoj w świetnej i emocjonującej historii zmieścił jeszcze swoje własne poglądy na religię, na społeczeństwo, na rodzinę, na postawę obywatelską i patriotyczną. Wszystko to zilustrował przykładami (pozytywnymi i negatywnymi). Wskazał właściwy kierunek. Do tego nikomu z bohaterów nie przypisał na stałe jednej roli (to czarny charakter, to postać pozytywna). Bohaterowie błądzą, zmieniają się (mają taką szansę). A przez to całość jest jędrna, soczysta i wciąga jak kryminał. A na deser jeszcze smaczki od autora - niesamowita znajomość tego co "siedzi w człowieku".
Mniam :)